A co tam panie - w Międzylesiu
Jak zwykle nie siedzenie w biurze u p. burmistrza Tomasza Korczaka, a „jazda w teren”.
Choć teraz może trochę inna niż zwykle. Udajemy się do biura, a dokładniej do Ośrodka Pomocy Społecznej i z panią kierowniczką Ośrodka Agnieszką Łąk pytamy o sprawy bieżące:
- Jak jest z tym dofinansowaniem do opału?
- W tej chwili (dane na 10.09.2022 – dop. red.) mamy 1276 wniosków o dopłaty do węgla. Te wnioski były złożone jeszcze przed nowelizacją zarządzenia, że tylko jedna dopłata do jednego gospodarstwa. Zatem ta liczba wniosków zmniejszy się do około tysiąca. Zapotrzebowanie na dopłaty to suma 3 mln 100 tys. zł, ale do tej pory (16.09.2022 r. – dop. red.) nie mamy tych pieniędzy a już jutro (17.07. 2022 r. – dop. red.) jesteśmy zobowiązani do pierwszych wypłat. To o węglu. A na pelet, gaz nic ma do tej pory, rozporządzeń, przepisów.... choćby rozstrzygnięć dotyczących gazu skroplonego, bo przecież nie wszyscy mają gaz ziemny...
- Hymm. to znaczy, że ustawa (projekt) jest pełna dziur, a zima się zbliża ... po prostu na taki stan rzeczy nie mam słów...
- Ilu jest pensjonariuszy Ośrodka Pomocy Społecznej w gminie Międzylesie?
- Otrzymujących różnego rodzaju zasiłki – 171 rodzin.
- Wiadomo, że tak jak w całej Polsce i u Was są Ukraińcy.
- Tak – to ok. 100 osób – podaje p. Burmistrz. A p. Kierowniczka dodaje: 15 osób korzysta z naszych usług. To są 3 rodziny. Pozostali Ukraińcy już radzą sobie sami – dodaje p. Burmistrz.
Żegnamy się i dalej w drogę.
Zaglądamy do Samorządowego Przedszkola w Międzylesiu. Już pisaliśmy o termomodernizacji Przedszkola w nietypowy sposób: poprzez ocieplanie go od wewnątrz, bowiem elewacja budynku jest pod ochroną konserwatorską. Rewelacja – jakby nigdy nie było tu robót. Pani dyrektor Małgorzata Strzelczyk mówi: jest u nas 113 dzieci – zatem sporo a są i oczekujący. Teraz prace izolacyjne „przeniosły” się wyżej, aż pod strych. To ocieplenie przynosi korzyść ogromną – to mniej opału a poprzez ocieplenie pomieszczenia zyskują nawet 3-4 st. C.
Kolejny etap naszej eskapady: kościół w Kamieńczyku doczekał się remontu. Wymieniane jest całe poszycie dachu gontem modrzewiowym. Pięknym – drewno dała Gmina, gonty zrobili górale z Podhala.
I jesteśmy w Boboszowie – oczywiście nowa droga (z funduszy gminnych) do 10 gospodarstw leżących na poboczu Boboszowa.
Będąc w Boboszowie nie sposób nie zajrzeć na budowę zbiornika przeciwpowodziowego. Jak zaznacza p. Burmistrz – w przyszłości na pewno będzie to nie tylko zbiornik przeciwpowodziowy ale i akwen wodny. Prace trwają w najlepsze.
Jest nieco mglisto – więc nie za bardzo widać Trójmorski Wierch, ale tam trwają prace remontowe wieży.
Kolejna droga w remoncie/przebudowie. Droga powiatowa ale swój w niej udział ma i Gmina i Nadleśnictwo. To droga Pisary – Dolnik.
Drogi, drogi, drogi ... zatem kolejna: Niemojów – Różanka – droga powiatowa, ale pobocze czy też mostki to już nasza sprawa – mówi Burmistrz. Tak jak wodociąg układany metodą przeciskową. (Na zdj. mało co widać, to właśnie metoda przeciskowa.)
Byliśmy w Kamieńczyku – przy kościele. Teraz czas zaglądnąć do zabytkowego Gołębnika w Różance. Prawda, że „cacko”? Trochę szkoda, że teren ten jest w 40% Gminy a w 60% w rękach prywatnych. My mamy wykupioną drogę dojścia do Gołębnika oraz trochę miejsca wokół. Ale jest jak jest – mówi p. Burmistrz.
No i ukończona droga łącząca Długopole z Domaszkowem. Mówili mi: po co Ci ta droga, przecież nie ma tu zabudowań – mówi p. Burmistrz – ale w razie zablokowania drogi głównej to jedyny objazd, także jej walory dla trasy rowerowej są niezaprzeczalne. A jak jest droga, to – jak znam życie – powstaną tu domy. (I z tymi faktami całkowicie się zgadzam.)
Od Domaszkowa wprost do końca Jaworka – taka droga „na przestrzał”. Dalekosiężny plan gospodarzy gminy Międzylesie zmierza ku finałowi. A jest to powiązanie siecią dróg w jedno całą gminę z możliwością korzystania z różnorakich dojść do celu. Aby można drogą dotrzeć do każdego zakątka Gminy.
Docieramy do krańca Jaworka – i tu Państwo napotkacie się na FRYDRYSÓWKĘ. To po drugiej stronie Międzygórza. Warto tu zajechać.
Niedaleko nam do Nowej Wsi: a tu dwie drogi: do „Górskiej Perły” i połączona już w całości droga Nowa Wieś – Gajnik.
No i jak „z bicza trzasnął” mija 4. godzina „zwiedzania”. A jeszcze tyle do pokazania zostało – mówi p. Burmistrz. Trudno, to już następnym razem... ale wiesz, będą nowe rzeczy, kolejne do pokazania, a te nieco starsze znów, z braku czasu oddalą się...
- ....no tak, gmina Międzylesie nie dość, że „nie śpi”, to wciąż prze do przodu. Może na kolejną „wędrówkę” po Gminie znajdziemy 2 razy więcej czasu i 2x więcej miejsca w gazecie. Zapraszam wszystkich do odwiedzania Gminy. Bo warto.