Instrukcja. Troska
Nie milkną echa „upiększenia” kraju ławeczkami w konturach Polski, zwanymi „patriotycznymi” – każda kosztowała 100 tysięcy złotych, jest ich w sumie 16. Ławeczki sfinansował należący do Skarbu Państwa Bank Gospodarstwa Krajowego. Siedziska miały promować polskie inwestycje, a tymczasem już niedługo znikną ze scenerii miast. Okazało się bowiem, że wiele ławek uległo szybkiemu zepsuciu, czy to z powodu warunków atmosferycznych, czy to z powodu Uwaga! „niewłaściwego użytkowania”. Tak, tak. Jak widać instrukcja jak korzystać z tego, zdawać by się mogło – prostego ustrojstwa – nie jest jednak taka prosta.
Przyznam szczerze, że osobiście byłam bardzo zaskoczona tym szumem wokół instrukcji korzystania z ławeczki. Uważam, że to wyjątkowa niewdzięczność ze strony obywatela tak się bulwersować, śmiać i naigrywać z prawdziwej troski. Tak, dobrze przeczytaliście Drodzy Państwo – troski. Grzmi się tutaj o marnotrawstwie publicznych funduszy i formułowaniu niepojętych instrukcji przedmiotu służącego do odpoczynku – tymczasem państwo z troską wyciąga pomocną dłoń, chcąc dać nam godne miejsce do odpoczynku.
Wracając do instrukcji – według definicji, instrukcją nazywamy zbiór zasad, przepisów ustalających sposób postępowania w danej dziedzinie. Instrukcje często związane są z działaniem.
Stworzenie tak szczegółowej instrukcji ławeczki, nie było niczym innym, jak subtelnym rodzajem pomocy (troski). Już wyjaśniam – jak pokazują badania, większość z nas nie rozumie instrukcji, umów i ulotek. Według badań międzynarodowych organizacji PISA (Międzynarodowego Programu Oceny Umiejętności Uczniów) i OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju), co szósty polski magister to analfabeta funkcjonalny. 40 proc. Polaków nie rozumie tego, co czyta, a kolejne 30 proc. rodaków rozumie, ale w niewielkim stopniu. Co to oznacza w praktyce? Ano to, że mają problem m.in. z odczytaniem mapki pogodowej. To jednak nie wszystko – osoby dotknięte analfabetyzmem funkcjonalnym zwykle mają kłopot ze zrozumieniem instrukcji obsługi. Tak więc, sami widzicie Szanowni Czytelnicy, że szum pn. „instrukcja ławeczki” był niepotrzebny. Państwo po prostu wykazało w ten sposób swoją troskę wobec analfabetów funkcjonalnych. Lasy Państwowe także postanowiły to zrobić i opublikowały instrukcję pn. „Jak z szacunkiem dla przyrody i nas samych w lesie zrobić kupę?”. Wytłumaczono w niej, że odpowiednie załatwianie się w lesie ma wpływ na przyrodę, ale nie tylko. Sprawia, że innym przyjemniej się później spaceruje, ponieważ nie natrafiają na swojej drodze na różne „niespodzianki” przykryte papierem. Post Lasów Państwowych opatrzony jest dokładną instrukcją wraz ze zdjęciami. Zgodnie z nią w lesie powinno załatwiać się do dołka, który powstaje w wyniku odgarnięcia kawałka darni. Do tak utworzonej dziury należy się załatwiać, wrzucając do niej również zużyty papier. Na koniec wystarczy wszystko z powrotem przykryć. W razie braku papieru toaletowego, można po prostu użyć kawałka suchego mchu. No czyż nie cudowna instrukcja? Od razu chce się ochoczo pokłonić naturze, oddając się fizjologicznej czynności. Póki co, i ja postanowiłam wyjść naprzeciw analfabetom funkcjonalnym (ależ, proszę nie brać tego do siebie) i przedstawić instrukcję czytania moich felietonów. Oto ona: 1. Zarezerwuj czas na czytanie felietonu; 2. Usiądź wygodnie (zajmij miejsce siedzące, przejdź do siedzenia); 3. Otwórz gazetę na odpowiedniej stronie; 4. Nie traktuj czytania felietonu, jako obowiązku; 5. Jeśli chcesz czytać uważnie felieton, schowaj smartfona (jeżeli go posiadasz) lub odłóż go jak najdalej – niech nie kusi; 6. Zaopatrz się w przekąski (czekoladki, ciastka, kanapki), coś do picia (tylko nie z procentami!), zrób wszystko, by nie mieć pretekstu, do oderwania się od lektury felietonu; 7. W trakcie czytania felietonu zatrzymuj się, by szukać znaczeń – o co chodziło w danym fragmencie, jak odbierasz to, co przeczytałeś. Nie musisz zgadzać się z autorem.