A co tam w Różanym Dworze … Czescy Przyjaciele czyli XXIII Międzynarodowe Dni Poezji w czeskim Broumovie. Prezentacje publikacji ...
A co tam w Różanym Dworze … Czescy Przyjaciele czyli XXIII Międzynarodowe Dni Poezji w czeskim Broumovie. Prezentacje publikacji z almanachu Very Kopeckiej w Czechach i w Polsce oraz pierwsza publikacja i prezentacja wiersza UKRAINIE, a też Chwila Prawdy.
Tuż obok nas... przetacza się Czas Wojny, czas nieszczęśliwy, który odsłania prawdę. Myślę o czasie naszym jako o Chwili Prawdy. O latach, miesiącach, dniach i nocach, godzinach, kiedy to przestaliśmy udawać. A to, że konwenanse, że coś wypada lub nie... i tym samym zbliżamy się do prawdy. A ona obnaża się i eksponuje, coraz czystsza i bardziej przejrzysta.
To już 23 lata wspólnej wielkiej czeskiej i międzynarodowej przygody poetyckiej, wielkiej wędrówki literackiej, na którą zaprosiła nas Vera Kopecka, uznana czeska poetka, animatorka życia literackiego Czech, oraz ambasador kontaktów międzynarodowych. Tak, tak... ambasador, ponieważ to właśnie chwila prawdy i owoc tej prawdy – 23 lata pracy nad przyjaźnią pomiędzy narodami. Bowiem u Very Kopeckiej w Czechach spotykamy się już blisko ćwierć wieku. Znamy się, szanujemy, lubimy, dbamy o siebie i śledzimy życzliwym okiem nasze losy. Taka wielka literacka międzynarodowa rodzina.
Drugiego dnia zjazdu pojechaliśmy wszyscy do Polski, do Nowej Rudy. A tam w Miejskiej Bibliotece Publicznej przyjęto nas po staropolsku, życzliwie i serdecznie, a też ,,czym chata bogata tym rada’’. Dyrektor Sławomir Drogoś i personel biblioteki profesjonalnie przygotowali spotkanie. Odbyły się prezentacje poetyckie uczestników wraz z rejestracją audiowizualną spotkania. Gospodarzami i ambasadorami polskiej wysokiej kultury byli – Teresa Bazała i Julian Golak. Ile to już lat tej zgodnej współpracy, bowiem zgoda buduje. Pozwala wzrastać w dobrostanie. Złotą to czcionką zapisani animatorzy kultury naszego regionu. Prawdziwi ludzie, którym praca daje szczęście i spełnienie. Praca dzień po dniu, przez wiele lat, systematyczna i pełna oddania bez względu na pogody i niepogody życia naszego.
Goście z Czech, Polski, Ukrainy i Słowacji prezentowali swoją poezję zapisaną w nowym almanachu wydanym w Republice Czeskiej. Vera Kopecka spośród nadesłanych przeze mnie wierszy wybrała ten najtrudniejszy... UKRAINIE i po raz pierwszy został on opublikowany nie w Polsce, tylko w Czechach. Pierwsza prezentacja tego wiersza przed międzynarodowym gremium odbyła się na małej scenie Miejskiej Biblioteki Publicznej w Nowej Rudzie. Wygłosiłam wiersz po polsku, a w języku czeskim ze sceny recytował wiersz Vlado Petrović – poeta, historyk, genealog ze Słowacji. Wiersza gratulował mi Sergiej Szelkowyj z Charkowa, przyjaciel mój, profesor Uniwersytetu w Charkowie, pracownik naukowy, poeta, prozaik, eseista, laureat wielu nagród literackich, tłumaczony na wiele języków w Europie i na świecie, przewodniczący jury Międzynarodowej Słowiańskiej Nagrody Poetyckiej przyznawanej na Ukrainie od 2013 roku. Siergiej poprosił abym to ja wygłosiła po polsku jego patriotyczne wiersze.
Na zdjęciach: • Warsztaty twórcze pod kierunkiem Very Kopeckiej – Czechy 22.10.2022 • Z Verą Kopecką organizatorem Dni Poezji, poetką i tłumaczką, fotografikiem oraz z poetką polską Haliną Kuropatnicką-Salamon i Urszulą Frydrych – Międzynarodowe Dni Poezji, Czechy 22.10.2022.• Nowa Ruda 22.10.2022 – organizatorzy kultury wysokiej obojga narodów. Vera Kopecka Czechy i Teresa Bazała oraz Julian Golak, Nowa Ruda • Monika Maciejczyk z Teresą Bazałą – Nowa Ruda
***
UKRAINIE
Jasnooki Synu
białej gołębicy
o rękach jak młodej bieriozki
gałązki
co kołysały cię do snu
Synu Kruka czarnego
dlaczego?
dlaczego?
dlaczego?
polujesz nocą
czy w ciemnościach krew
szlak Twój czerwienią nie znaczy
I kto ?
Kto Ci wybaczy...
Śmierć dziecka i śmierć żołnierza
co Ojczyzny broni na rubieży
słodka mu śmierć za Ukrainę
jak słodka krew na ustach
Jasnooki Synu białej gołębicy
Dlaczego polujesz nocą?
Przecie ranek barwę krwi obnaży...
Jasnooki Synu
białej gołębicy
o rękach jak młodej bieriozki
gałązki
co kołysały cię do snu
Ty mocarz siłą Goliata
Drżą przed Tobą filary Świata
i zapada Strach...
jak zmierzch
Ty Car potężny
Ty Pan Wszech Rosji
A nie zabieraj biednemu
ogródka maleńkiego
bo on ukochał tę Ziemię
bo ona jest święta i tylko Jego
Zielona Ukraina
i domki niebieskie
zielone
i zboża złote
zagródki, sroczki, wyszywanki
i oczy ku Niebu wzniesione
i w cerkwi najdłuższe świeczki
na Pokój zapalone...
A w górze w błękitach Sokoły
I Wolność co słodkie ma imię
Jasnooki Synu
białej gołębicy
Matka ci nie wybaczy
Ni rosyjska Ziemia
Ni Lud Twój
w rozpaczy Twego Imienia
Babuszki stareńkie
co wojnę spamiętały
gdy wstaje nowy dzień
krew mają na twarzy
i oczy bezbronne
Babuszki stareńkie
w pierzynach kwiecistych
przed spalonym domem
na Wojnie
na Wojnie
na Wojnie
Dlaczego polujesz nocą
Synu białej gołębicy
Czy w ciemnościach
Krew
szlak Twój czerwienią nie znaczy...
I kto?
I kto ci później wybaczy?
Gdy nadejdzie Dzień!
Monika Maciejczyk