Helikon Literacka Polanica
Idą Święta. Mamy na co czekać. Wielu lubi takie czekanie, bo ono oznacza, że nadchodzi Przyjemne. Coraz bliżej czas wielkiego uspokojenia, czas uśmiechania i miłowania. Czas Wigilii, choinki i Bożego Narodzenia. Więc czekajmy. Radujmy się tym czekaniem. Bo to także jest czas wielkiej miłości. Spośród bardzo wielu utworów o miłości jednym z najpiękniejszych jest ten biblijny Św. Pawła znany jako Hymn miłości.
„Gdybym mówił językami
ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką możliwą wiarę,
tak, iż bym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym” (…)
Na drodze do Bożego Narodzenia czeka nas jeszcze piękny epizod mikołajkowy, z tradycyjnym obdarowywaniem dzieci i dorosłych, co ważne – bezinteresownym, pamiętajmy o tym kupując prezenty.
Zwyczajowe mikołajki pochodzą od Świętego Mikołaja. Większość ludzi jest przekonana, że ten Święty przybył z dalekiej północy, z Laponii, tak głosi legenda. Tymczasem Święty Mikołaj wziął się z dzisiejszej Turcji. Jak podaje Agnieszka Maury na blogu podróżniczym „Styk kultur” (dost. 14XI 2023) – Św. Mikołaj żył na przełomie III i IV wieku. Urodził się w starożytnej Patarze, w pobliżu dzisiejszego tureckiego wypoczynkowego miasteczka Gelemiş. Choć przyszedł na świat w bardzo zamożnej rodzinie, od dziecka cechował się skromnością, pobożnością oraz wrażliwością na potrzeby biednych. Po śmierci rodziców, cały swój majątek postanowił rozdać. Pełniąc funkcję biskupa Miry (współcześnie Demre) zasłynął dokonywanymi cudami oraz pomocą biednym i potrzebującym. Biskup Mikołaj zmarł 6 grudnia, najprawdopodobniej 346 roku, został pochowany w Mirze, gdzie spoczywał do 1087 roku, kiedy to Jego relikwie zostały przewiezione do Bari we Włoszech. Dwa lata później jego grobowiec został poświęcony przez papieża Urbana II.
A kiedy już zasypią nas prezenty mikołajkowe i te pod choinką, to pamiętajmy też o życzeniach. Święta to czas życzeń, przesyłamy je sobie pocztą, ale coraz rzadziej. Przesyłamy jako SMS, ale coraz krócej. Szepczemy do ucha przy wigilii, ale coraz ciszej. Wygłaszamy w przemówieniach, ale coraz banalniej. Postarajmy się o dobre życzenia – mniej rytuału, więcej empatii, mniej improwizacji – więcej szczerości. A powiadając za Księdzem Janem Twardowskim – „życzmy sobie, żebyśmy byli lepsi, nie tylko na święta, kiedy dostaje się prezenty”.
Święta to czas bliskości, odwiedzin, spotkań, dotknięć i pogaduszek. A dziś, coraz bardziej wirtualne te święta, czasem nawet blisko, a wciąż dalej od siebie! Twarze dzieci w blasku smartfonów i tabletów, choinka z fejsbuka i łotsapa, kolędy w telewizorze, zdalne całusy, a ja chciałbym pogłaskać jej włosy, poczuć zapach babcinych pierników, nawet poparzyć się barszczem wigilijnym.
I wreszcie wigilia, pierwsza gwiazdka, choinka, opłatek, biały obrus, dwanaście dań, sto prezentów, kolędy, kolędy.
„blask choinki kolorowy
biel obrusa i ojcowej koszuli
góra wyczekanych prezentów
plamy z barszczu jak co roku
pierwsza gwiazda wreszcie wypatrzona
leśna woń żywej jodły
siano pod obrusem
dym świec przygaszonych w przeciągu
suszone owoce w kompot zamieniane
uroczyste perfumy mamy i ciotki
opłatek miodem muśnięty
grzyby tu i ówdzie
mak wszechobecny
cukierek ukradkiem strącony z choinki
sto razy doprawiany barszcz
kłujące szpilki choinki
ciepła dłoń matki z opłatkiem
szorstki zarost ojca gdy przytula nieporadnie
śliski papier prezentów niecierpliwie rozwijanych
i wilgoć łzy na czyimś policzku”
Jest zawsze opłatek wigilijny, żeby się podzielić, życzenia złożyć, przytulić. To najważniejsza z potraw wigilijnych, niby bez smaku, ale jak smakuje!
„Podzielić się opłatkiem,
powiedz, mi co to znaczy?
To dobrze życzyć innym
i wszystko im przebaczyć.”
(Mieczysława Buczkówna, „Przy Wigilii”)
Wigilia, wieczerza wigilijna, kolędowanie – to są najbardziej emocjonalne momenty świętowania, one wyzwalają najwięcej wzruszeń, wtedy przelewa się najwięcej uczuć, przeważnie tych pozytywnych. Dla dzieci prawdziwa eksplozja emocji wiąże się w upominkami świątecznymi, dorośli też to chyba lubią. Jednym z najpiękniejszych wierszy o Bożym Narodzeniu jest utwór ks. Twardowskiego pod tytułem „Wigilia”.
Już wzdychał na myśl o Bożym Narodzeniu
o tym jak naprawdę było
zaczął się modlić do świętej rewolucji w Betlejem
od której liczymy czas
kiedy znów zaczął merdać puszysty ogon tradycji
wprosiła się choinka za osiemdziesiąt złotych
elegancko ubrana
mlaskały kluski z makiem
kura po wigilii spieszyła na rosół
potem milczenie większe niż żal
i już na gwiazdkę stuprocentowy szalik
przytulny jak kotka
żeby się nie ubierać za cienko
i nie kasłać za grubo
zdrzemnął się na dwóch fotelach
wydawało mu się że słowo ciałem się stało
i mieszkało poza nami
nawet usłyszał że za oknem przyszedł Pan Jezus
prosty jak kościół z jedną tylko malwą
obdarty ze śniegu i polskich kolęd
za wcześnie za późno nie w porę
nacisnął dzwonek, dzwonek był nieczynny
Zazwyczaj w Święta przesiadujemy w domach, gdzieś w trójkącie lodówka-fotel-telewizor. Trzeba z tym uważać, szczególnie z telewizją, żeby nie było tak, jak z tym nieszczęsnym aniołem z mojego wierszyka o śpiochu wigilijnym.
Gdzieś tam w noc przedwigilijną
pewien anioł nie spał wcale,
bo zamówił sobie netflix,
oglądał seriale.
A gdy gwiazdy betlejemskiej
już na niebie blask rozbłysnął,
to anioły - do Betlejem,
a ten jeden przysnął.
I nie spotkał Jezusika,
co tam wtedy się narodził…
Widać nocka nieprzespana
też aniołom szkodzi.
Jako morał przekazuję
takie ostrzeżenie:
nie oglądaj telewizji
w Boże Narodzenie.
Święta Bożego Narodzenia są zawsze czasem refleksji. Bo to i rok się kończy, i nastrój sprzyjający, i zawsze się znajdzie fotel, kawa albo winko.
A tematy refleksji świątecznych bywają najróżniejsze. Czasem jest to pora podsumowań albo bilansowania dobra i zła, które nas spotkało, czasem jakieś plany budujemy, coś naprawiamy w naszych głowach, uczuciach i relacjach. Walentyna Anna Kubik pisze o tym w wierszu „Czas refleksji”.
Jesień przerzedziła czupryny drzew
szykują się do zimowego snu
śpiesznie ciemnieje wieczór
blask kominka
rozświetla twarze
ogrzewa serca
jeszcze parę kroków
do Najpiękniejszych Świąt
pachnącej choinki
gdzie prezenty dla każdego
wreszcie pierwsza gwiazdka
na granatowym niebie
opłatek
życzenia
gdzieś tam pojawi się łza
a kolęda odfrunie
przy wigilii
rodzinie
przyjaciołach
szczęście zmieszane
ze wspomnieniem
tych którzy odeszli
niepotrzebnie
Na koniec wypada przypomnieć istotę i sens tego nadzwyczajnego święta. Jest to wszak rocznica narodzenia Jezusa z Nazaretu, dla każdego katolika – Syna Bożego i Zbawiciela Świata, tak było zawsze, przez wieki, nawet poeci to utrwalali, jak hiszpański poeta Luis de Gongora y Argote, 1561-1627r. (tłum. Władysław Pelc).
Dzisiaj z łona dziewiczej jutrzenki
Upadł kwiat,
biały goździk na ziemię
i pyszniło się siano,
że to jemu oddano
Boskie Dziecię utulić na ziemi
W istocie jest to więc święto religijne, ale dziś wszyscy radują się nim jednakowo. I to na całym świecie, każdy na swój sposób. A poeci czasami korzystają ze świątecznej inspiracji i wtedy powstają piękne wiersze, jak ten poniżej, autorstwa Marii Siwińskiej pod tytułem „Bóg się rodzi”.
Przełamałeś czas na dwoje
jak przy wigilijnym stole
matka przełamuje opłatek
W przełamanym czasie
gwiazda betlejemska
może pomyliła drogi
na bezdrożach niebieskich
bo zatrzymała się
nad naszym domem
jak nad żłóbkiem
W jej blasku ciszy się dom
wrzący świat dookoła
jak wycisza się przyroda
pod obrusem śnieżnym
Za gwiazdą
spod strzechy stajenki
zleciał na gałązki świerku
betlejemski muzyk - wróbel
z nutą glorii w kolędach
Bóg się rodzi...
To pozostały nam tylko życzenia na Święta, typową rymowankę znalazłem w internecie:
Tysiąc choinek w lesie,
prezentów, ile Mikołaj uniesie,
bałwana ze śniegu, mniej życia w biegu,
oraz tyle radości, ile karp ma ości.
Może jednak po prostu – Wesołych Świąt!
Na zdjęciach: Jasełka polanickie 2022 oraz Leć kolędo leć - w wykonaniu autora.