Mietek Kowalcze: Suplementy czeskie. Odcinek XV, czyli krótkie zapowiedzi

Wiadomo, że ten cykl to drobne przygotowanie do lipcowego Festiwalu „Góry Literatury”, z pasmem czeskim w tym roku. Jednak ten jeden raz - właśnie w tym odcinku - wyjdziemy w planach o dwa miesiące w przód. Poza festiwal i do końcówki września. Ci z nas, którzy jadą do lub z Polanicy przez Szalejów Górny, „ósemką” po prostu, na tylnej ścianie przystanku dostrzegają interesujące dzieło malarskie. Motywy, temat, kolory pozwalają bez trudu zidentyfikować autora. Bez wątpliwości to obraz Henryka Wańka. Sprawdźcie, zobaczcie proszę, bo może się mylę! Ale w „czeskich dodatkach” znany i ceniony polski twórca? Tak, tak, bo choćby to, że pokazuje swoje malarstwo w drodze do Czech. To słaby argument. Ważniejszy to ten, że odkryty w Szalejowie, czyli u nas. A co tym razem prowadziło do sąsiadów? Nie będę ukrywał, że plany na artystyczne otwarcie jesieni w Kłodzku. A wśród przygotowywanych na ten czas wydarzeń także wystawa czeskiego twórcy. Kogo? Przymierzamy się oto do tego, żeby wystawić płótna, grafiki, kilka innych form plastycznych Václava Vokolka. W Polsce obecnego poprzez wystawy (dość dawno), książki (kilka tłumaczeń), współpracę z czasopismami (np. „Pomosty”), a także przez wykorzystanie kopii jego dzieł na okładkach książek - ostatnio przez Antoniego Matuszkiewicza do książki o Marianie Jachimowiczu. Václav należy do ważnej dla naszych sąsiadów rodziny twórców. Oto niebawem Pardubice dumnie celebrować będą przypomnienie Vojmíra Vokolka, stryja Václava, artysty wielu umiejętności i różnorodnych środków wyrazu, a co także nieodłączne dla niego, autora i uczestnika mnóstwa opowieści i anegdot, ba, znanego z tego, że jego dieta składała się wyłącznie z chleba i wody. Mamy wśród nas miłośników i znawców dzieł tej czeskiej rodziny. Powiększy się ich grono wczesną jesienią? Już po lipcowym Festiwalu „Góry Literatury”. A może uda się je obejrzeć w zestawieniu z dziełami Henryka Wańka? Byłoby to niezwykle inspirujące i ważne. Trzymajcie kciuki za tych, którzy nad tym pracują. A dodam, że to jeszcze nie wszystkie zamierzenia. ale żeby nie zapeszyć…, więcej nie zdradzę.
PS
Biblioteka w Broumovie zaprasza na spotkanie z Andrzejem S. Jagodzińskim w poniedziałek 24 kwietnia, od 17.30.