Wakacyjny kryminał i zapowiedzi Brexitu czyli Mietek Kowalcze w cyklu: tygodniowe lektury
Lektury nie będą nic a nic oryginalne, jeśli zaproponują na sierpniowy (wakacyjny) tydzień kryminał. Kompletną klasykę. Wiadomo ogólnie, choć nie wszyscy podzielają tę opinię, że po kryminały sięgamy z paru powodów, wśród nich podkreślany ten, stereotypowy, że w czas kanikuły chętnie sięgamy po historie z zagadką. I to zarówno po te z najnowszych trendów, np. z modnej serii Larsa Keplera, ale też po te , które pokryły się sympatyczną czytelniczą patyną. Jerzy Sosnowski niedawno przyznał się, że te wakacje spędził m. in. z Chandlerem. I był z tego powodu zadowolony. No może mniej z powodu korekty i redakcji wydania, po które sięgnął. My zaproponujemy PT Czytelniczkom i Czytelnikom powieść Agathy Christie "Tajemnica Wawrzynów", z cyklu Tommy i Tuppence. Bez uwag co do redakcji tekstu. W największym "zachętkowym" skrócie to opowieść o parze emerytowanych detektywów, którzy przeprowadzili się na wieś, do właśnie kupionego domu (Wawrzyny), natychmiast wpadają na trop skomplikowanej, tragicznej a jednocześnie, co ciekawe, mocno politycznej sprawy z przeszłości Anglii, ba, Europy. Młodzi ludzie jakiś czas temu używali sformułowania, żeby "nie spojlerować", czyli nie zdradzać treści, ciągu dalszego, nie psuć przyjemności podążania tropem bohaterów jakiejś fikcji. Mieli rację. No bo wolimy sami w tym, co istotne uczestniczyć. Samodzielnie, aż do rozwikłania wątpliwości i powiązania różnorodnych tropów i przesłanek w jedno rozwiązanie. Czysta przyjemność. Napiszę tylko tyle. Warto, jak zawsze, podążać za pomysłami autorki, która powołała do życia pannę Marple czy Herculesa Poirot. Thomas i Prudence Beresford nie ustępują im w niczym pola, jeśli chodzi o profesjonalizm, pomysłowość, wreszcie upór w dążeniu do wyjaśnienia zagadek. A dodatkowo, co podkreśla tłumaczenie, Agatha Christie z bardzo ciepłym dystansem traktuje mieszkańców domu Wawrzyny. Czytelniczkom i Czytelnikom "Lektur" polecam jeszcze przemyślenie kilku cytatów z powieści, np. takiego: "Ani moja matka, ani babka nie aprobowały czytania powieści przed południem. Nazywano je romansidłami. Można było przeczytać na przykład książkę historyczną lub coś poważnego, lecz powieści przynosiły tylko przyjemność i dlatego należało je czytać po południu. Czy aby na pewno czytacie tylko popołudniami, według zaleceń jednej z bohaterek. Także w czasie wakacji? I jeszcze wyjaśnienie dotyczące drugiej części tytułu. Brytyjczycy od samego początku mieli wątpliwości, co do swojej przynależności do UE. Inny z bohaterów starego kryminału Christie mówi wprost: "Wspólny Rynek to dobra rzecz. Zawsze tego potrzebowaliśmy i chcieliśmy. Ale to musi być prawdziwy Wspólny Rynek. Trzeba to dokładnie zrozumieć. To ma być zjednoczona Europa. Unia cywilizowanych państw, o cywilizowanych poglądach, przekonaniach i zasadach." Który z tych warunków nie został spełniony? Z jakiego powodu Brexit stał się faktem? Tego, niestety, powieść nie wyjaśnia.
Agatha Christie, Tajemnica Wawrzynów, tłum. Agnieszka Bihl.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2003.