Dzień z życia dziennikarki

Absurd. Rekrutacja
To tego, że żyjemy w kraju absurdu, każdy się już przyzwyczaił. Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że dzięki temu „absurdowi” na brak wrażeń nie możemy narzekać. Dzięki niemu jesteśmy rozpoznawalni na świecie. Istnieją jednak pewne granice. Według powiedzenia: ”co za dużo…” i absurd może się w nadmiernej ilości przejeść. Najlepszym przykładem przekroczenia takiej granicy jest toczący się od kilku lat ten sam scenariusz rekrutacji do przedszkola. Gdy słyszę doniesienia w TV, że zaczęła się właśnie batalia rodziców, by zapisać swoją pociechę do tego przybytku, nie mogę uwierzyć, że to...
Obywatelski. Donosić
Usłyszałam w TV o pewnym starszym jegomościu, który był chwalony przez policję w swoim mieście. Pan komendant nie krył słów uznania co do postawy obywatelskiej emeryta. Okazało się, że przykładny obywatel – emeryt wpadł na pomysł czynnego spędzania wolnego czasu. Postanowił bowiem „zabawić” się w brudnego Harrego i stać się strażnikiem prawa w swoim mieście. Jego celem zostali kierowcy, którzy podczas jazdy samochodem, rozmawiali przez telefon komórkowy. „Emeryt Harry”, że tak go nazwę, spisywał numery rejestracyjne takiej biedaczyny i skwapliwie zanosił na policję. Jak nadmienił komendant,...
Samoobrona. Przekrój
Zapisałam się na kurs samoobrony. Ot, tak na wszelki wypadek. Wiadomo, że każde skupisko ludzi, to przekrój charakterów. Grupa współkursantek była wyjątkowo barwna. Szeregi zasilała „kształtna blondynka”(z naciskiem na blondynka), „herszt w spódnicy”, „intelektualistka”, „śpiąca królewna”. Kurs prowadził umięśniony pan Waldek. Wyglądem przypominał boksera wagi ciężkiej i zapaśnika sumo razem wziętych. Szczerze mówiąc, gdyby oceniać go po wyglądzie, mógłby służyć za podobiznę zbira i zboczeńca. Przy bliższym poznaniu, stawał się nawet całkiem miły, gdyby jeszcze zechciał tak nie ryczeć (czyt....
Życie i śmierć
W tym tygodniu nie chciałam pisać felietonu. Bo o czym można pisać w obliczu tak wielkiej narodowej tragedii? Wszystkie tematy w takiej chwili jak ta, stają się mało istotne. Nie byłam zwolenniczką polityki pana Prezydenta, nie pałałam sympatią do wielu Polityków, którzy zginęli w katastrofie lotniczej nad Smoleńskiem. Przykro mi jest jednak, że zginęli w taki sposób. Dotknęła nas tragedia o niewyobrażalnym wymiarze. W jednej chwili straciliśmy znaczący procent naszych Polityków i to tych z wieloletnim doświadczeniem. Polityków z różnych opcji, którzy budowali nasz kraj. W wyborach...
Co w trawie piszczy
NA TAPECIE Tym razem przedstawiam sylwetkę włodarza, który jest niewątpliwe najbardziej „żelaznym” dysydentem na Ziemi Kłodzkiej. Wójt Lewina Kłodzkiego – Bolesław Kędzierewicz to człowiek, który nie boi się pomówień, nie dba o to co mówią inni. We włodarzeniu przyświeca Mu jeden cel: „robię to, co chcę”. Rządzi twardą ręką. Fakt, że jest Wójtem trzecią kadencję, wskazuje na to, że lewinianie lubią takie rządy. Wójtowanie pana Kędzierewicza już przeszło do historii. Jest chyba jedynym wójtem, którego mieszkańcy powołują na urząd, po czym chcą go natychmiast z niego zdjąć. Niestety za każdym...
Ekranizacja. Przekrój
Nie przepadam za ekranizacjami znanych powieści. Uważam, że nie może udać się przeniesienie na ekran historii opisanej w książce. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że nie sposób umieścić w filmie, który ma określony budżet i musi zmieścić się w czasie, wszystkich wątków zawartych w książce. Rezygnuje się więc z tych mniej istotnych, opierając kanwę filmu tylko na najistotniejszych elementach. A przecież to właśnie drobne niuanse tworzą charakter książki i dodają jej smaczku. Dlatego bardziej przypadają mi do gustu filmy na „motywach” powieści. W przypadku, gdy wyobraźnia lekko poniesie...
Mistycyzm. Zajęcie
Wśród osób publicznych tzw. celebrytów zauważyć można nowy trend. Najbardziej widoczny jest on w wywiadach, których udzielają kolorowym pismom. Otóż okazuje się, że wszechobecny w ich życiu jest element mistycyzmu. Opowiadają z podekscytowaniem jaki na przykład to wpływ na nagranie nowej płyty miał sen, w którym głos powiedział: ”nagrywaj”. Niektórzy dzielą się z czytelnikami rewelacjami typu: „popatrzyłem na drzewo i zrozumiałem, że muszę się zmienić”, „korek na drodze, uzmysłowił mi, że powinienem poruszać się metrem”, „natchnęło mnie i teraz tworzę” itp. Skąd się te bzdury biorą?...
Oczarowywać. Alternatywa
Zastanawiałam się, czy nie wykupić już wycieczki do Egiptu lub Tunezji na rok 2020. Myśl ta, zrodziła się po wysłuchaniu emocjonującego przemówienia lidera jednej z partii. Oczarowując przyszłych wyborców dzielił się wizją wakacji w tropikach, na którą będzie stać wszystkich, gdy jego partia będzie rządzić. Pomyślałam więc sobie, że jak tak wszyscy ruszą na te wycieczki, to nie będzie miejsca. Z drugiej jednak strony, czy opłaca się tak inwestować pieniądze? Przecież już obiecywano nam drugą Japonię, a obecnie powinniśmy żyć w kwitnącej Irlandii? Przy kolejnych wyborach, czy to samorządowych...